Alpy Berneńskie - po wyprawie |
|
|
Info -
Nasze
|
Wpisany przez Wojtek
|
niedziela, 16 września 2012 18:42 |
W dniach 11-16 sierpnia ja i Jankiem realizowaliśmy dalszy ciąg naszego projektu 82x4000 w Alpach Berneńskich. Towarzyszył nam Grzegorz. W efekcie działań górskich zdobyliśmy 4 z 6 założonych w planach szczytów: Jungfrau 4158 m, Mönch 4109 m, Gross Fiescherhorn 4049 m i Hinter Fiescherhorn 402 m. Kłopoty zdrowotne nie pozwoliły mi wejść na Jungfrau, a Mönch zaliczyłem już po raz drugi. Ze względów na załamanie pogody i kłopoty sprzętowe odpuściliśmy wejście na Schreckhorn. Korzystając z okazji zwiedziliśmy wodospady Trümmelbach - wpisanych na na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Szczególne podziękowania składamy dla firmy Bates za sponsorowanie wyprawy.
|
Więcej…
|
|
Orla Perć Pawła |
|
|
Info -
Nasze
|
Wpisany przez Wojtek
|
niedziela, 16 września 2012 18:25 |
Końcem sierpnia Paweł MTB Płonka skorzystał z pięknej pogody i wybrał się w Tatry na Orlą Perć. Zapraszam do galerii w jego imieniu.
|
Filarem Staszla na Granaty |
|
|
Relacje -
Skałki
|
Wpisany przez Wojtek
|
poniedziałek, 03 września 2012 22:41 |
18 sierpnia rządni wspinania Marcin i Paweł wybrali się w Tatry na małe co nieco. Od dłuższego czasu upatrywany przez Dudusia cel to Filar Staszla. Filar Staszla V (WHP 217) - jest prawdopodobnie najciekawszą drogą Granatów dla początkujących wspinaczy, a i średniozaawansowani nie pogardzą. Biegnie północno-zachodnim żebrem Zadniego Granata, tzw. Filarem Staszla. Dość długa (przeszło 300 m) i zróżnicowana droga ma dwa miejsca wycenione na V. Zimą przy dobrych warunkach Filar Staszla nabiera charakteru i jest wtedy drogą wartą polecenia! Wycena: V Długość: 300 metrów. 10 wyciągów do miejsca z którego się zjeżdża. Chyba że idzie się na szczyt, wtedy trzeba doliczyć łatwiejszą końcówkę. Czas przejścia: 3 godziny Lokacja: Granaty / Zachodnia ściana Zadniego Granata. |
Więcej…
|
Projekt 82x4000 - Alpy Berneńskie |
|
|
Info -
Plany
|
Wpisany przez Wojtek
|
środa, 08 sierpnia 2012 23:15 |
Już w najbliższy piątek 10 sierpnia 2012 wyjeżdża do Szwajcarii ekipa Klubu Wysokogórskiego w Bielsku-Białej. Celem jest zdobycie kolejnych czterotysięczników jako kontynuacja projektu 82x4000, czyli zdobycie wszystkich 4000-ników Alp wg klasyfikacji UIAA. W chwili obecnej realizacja planu to około 20%. W tym roku rejon działania to Alpy Berneńskie – część Alp Zachodnich w Szwajcarii, których bardzo znanym szczytem jest Eiger o wysokości 3970 m. |
Więcej…
|
PZA Kongur Shan 2012 - relacja |
|
|
Info -
Nasze
|
Wpisany przez Wojtek
|
poniedziałek, 30 lipca 2012 15:03 |
Po nie udanej próbie zdobycia Kongur Shan Ola Dzik i Adam Ciućka odłączyli się od powracającego do kraju zespołu i zdecydowali się wrócić na Aklangam. Od 11.08 do 15.08 przeczekiwali złą pogodę w obozie III na wysokości 6100m. Niestety ciągły opad śniegu nie dawał żadnych szans na wyjście w górę, w związku z czym 15 sierpnia zdecydowali o odwrocie do bazy. W tym momencie są w drodze do Polski.
W dniu 02.08.2012 Po 3 nocach spędzonych w obozie 5 na wysokości około 6850mnpm w trakcie ataku w stylu alpejskim na Kongur Shan zdecydowaliśmy się na odwrót. Dwa dni wcześniej osiągnęliśmy wysokość 7100m npm w okolicach planowanego założenia obozu szturmowego. Niestety silny wiatr, który zwalał z nóg nie pozwolił na biwakowanie na tej wysokości i zmuszeni zostaliśmy wycofać się do miejsca lokalizacji obozu 5. Tam tez staraliśmy się przeczekać wiatr uniemożliwiający wykonanie ataku szczytowego. Niestety przez najbliższe 2 dni sytuacja nie uległa zmianie. Oczekiwaliśmy do 02.08 celem podjęcia próby ataku szczytowego bez zakładania obozu 6 ze względu na niemożność biwakowania wyżej w tych warunkach pogodowych. Niestety wiatr nie osłabł i skutecznie przez 2 nieprzespane noce wybił nam z głowy plan szybkiego ataku. W związku z narastającym zmęczeniem grupy atakującej (Ola, Grzesiek i Marcin - 9 dzień akcji górskiej), kończącym się czasem ze względu na bilety lotnicze, uszkodzeniami namioty spowodowane silnym wiatrem, braki żywnościowe zdecydowaliśmy się na odwrót do bazy. Odwrót ten trwał nieprzerwanie 20 godzin (od 8.30 rano do 4.30 w nocy dnia następnego). Podsumowując wyprawa na Kongur Shan działała w stylu alpejskim zgodnie z założeniami, co pociągało w konsekwencji mała elastyczność pod względem przeczekiwania załamania pogody. Do pełnego sukcesu wyprawy zabrakło odrobiny szczęścia w postaci odpowiedniego okna pogodowego w momencie osiągnięcia obozu 5. Podkreślić należy że wyprawa pokonała główne trudności drogi (3600m przewyższenia) i zabrakło przebycia 600m terenu podszczytowego. |
Więcej…
|
Mój pierwszy półmaraton |
|
|
Relacje -
Refleksje
|
Wpisany przez Wojtek
|
wtorek, 17 lipca 2012 21:36 |
W życiu niektórych wspinaczy przychodzi taki czas, że trzeba zoperować kolano. Nie przeszkadza to we wspinaniu, bo jedna noga wystarczy. Natomiast, gdy trzeba zoperować dwie dłonie…nie ma lipy, trzeba na jakiś czas zająć się czymś innym. Jedyny sport, jaki można uprawiać z przyszłym wykorzystaniem we wspinaniu jest bieganie, w które mocno się wkręciłem. Ponieważ za dwa miesiące moje miasto debiutuje w „półmaratonie” a trzeba zaznaczyć, że w biegach masowych, bieg „Powsinogi” ma 33 letnią tradycję (jeden z najstarszych biegów w Polsce http://www.biegpowsinogi.pl/) Serdecznie zapraszam wszystkich na tę imprezę w niedzielę 16 września. Przed Wami całe 2 miesiące, dla tych, co nie wierzą, że dadzą rady, tutaj są porady http://treningbiegacza.pl/Dla tych co nie mają czasu trenować – moja relacja z półmaratonu, który popełniłem wiosną i dałem rady ;). Zapraszam i Pozdrawiam Marcin Taśma Tasiemski
Mój pierwszy półmaraton Przyszło potwierdzenie mojej rejestracji w Pierwszym Półmaratonie w Tarnowie Podgórnym. Nie było to trudne, wystarczyło kilka razy kliknąć myszką. Ciekawe czy z bieganiem pójdzie równie łatwo ;), ma to być również mój… pierwszy półmaraton. |
Więcej…
|
|
|
|
<< pierwsza < poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna > ostatnia >>
|
Strona 7 z 50 |